Blondynka, jak rozumiem, jest pod pełną opieką faceta. Nie widzę więc nic zaskakującego w tym, że spotyka się z nim z pracy w erotycznym stroju i z mokrymi dziurkami. Bardziej interesuje mnie pytanie - i na piecu też, wszystko gotowe, czy tylko jego pierogi przygotowane? Ponieważ jest takim mężczyzną, chce też niechcący zjeść.
Cóż mogę powiedzieć - spisała się świetnie! W naszej grupie było kilka pań, które uważały, że o wiele łatwiej jest zapłacić w naturze profesorowi, niż całą noc ślęczeć nad niezrozumiałymi formułkami i datami. Ale tutaj, jak to się mówi, liczy się to, czego się nauczysz!